środa, 29 stycznia 2014

Rozdział 1 ~ List

Zbliżały się moje trzynaste urodziny. Byłam bardzo podekscytowana. Nie zapraszałam w tym roku nikogo, postanowiłam, że ten dzień spędzę tylko z mamą. Mój tata umarł 7 lat temu. Niestety nie poznałam go nawet w połowie tak dobrze jakbym chciała. W swoich wspomnieniach widzę jego zawsze uśmiechniętą buzię i ostre rysy twarzy. Wszyscy powtarzają, że był dobrym człowiekiem i nigdy nie odmawiał pomocy. Chciałabym, żeby był tu z nami, ale wierzę, że jest takim naszym cichym Aniołem Stróżem i zawsze czuwa. Zostawił po sobie jednak coś wielkiego, co odmieniło moje życie i cały czas do tego zmierzam w tej opowieści.
Dzień przed moimi urodzinami mama trochę dziwnie się zachowywała. Często patrzyła przez okno, nie chciała mi powiedzieć, o co chodzi. Gdy rano weszłam do kuchni, trzymała jakiś papier w ręku, ale gdy tylko mnie zobaczyła, od razu schowała go do torby. 
-Co tam chowasz? - zapytałam.
Ona tylko machnęła ręką, podbiegła do mnie, zaczęła mnie ściskać i całować. 
-Wszystkiego najlepszego kochanie!!
-Dziękuję, mamo, naprawdę, ale już mnie puść.
-Przepraszam. Zobacz, co mam.- w tym momencie wyjęła tort z lodówki, a z torby mały pakunek. - To dla Ciebie. 
-Nie musiałaś. - odpowiedziałam, mimo iż bardzo ucieszyłam się z prezentu. 
-Odpakuj, proszę.
Zdarłam papier, a pod nim było chyba z dziesięć warstw taśmy. Nieźle się z tym namęczyłam. W środku zobaczyłam odtwarzacz MP3, o którym zawsze marzyłam. 
-Och, dziękuję mamo! 
-Zaczekaj, jest coś jeszcze. -mówiła, wyjmując z szafy małe pudełko .- Tata kazał mi przekazać Ci to, gdy skończysz 13 lat, a właśnie dzisiaj jest ten dzień. Myślę, że się ucieszysz. 
Dała mi do ręki pudełko. Nie miałam pojęcia, co może w nim być. Gdy zdjęłam pokrywkę, okazało się, że jest tam przepiękny naszyjnik w kształcie serca. Pod nim leżał list. Łańcuszek był złoty, ale samo serduszko miało z jednej strony żółty kolor, a z drugiej czarny. Widniał na nim napis "Alohomora". Można je było otworzyć. Kiedy to zrobiłam, ujrzałam dwa zdjęcia. Na jednym znajdował się mój tata i ja. Trzymał mnie na rękach. Byłam wtedy bardzo mała. Na drugim z kolei dziewczynka. W pierwszej chwili pomyślałam, że to ja, ale po chwili zorientowałam się, że jest do mnie po prostu bardzo podobna. Nie wiedziałam wtedy jeszcze, o co chodzi. 
Nadeszła kolej na przeczytanie listu. Może po prostu go tu przytoczę: 

Kochana córeczko!
Bardzo mi przykro, że nie mogę być teraz z Tobą, jednak nie wszystko da się zaplanować. 
Mimo wszystko, kiedyś znowu się spotkamy i bliżej poznamy. 
Ty dowiesz się o mnie jeszcze dużo rzeczy, nim nadejdzie ten moment. 
Dziś są Twoje trzynaste urodziny. Ja pamiętam Cię jako wesołą sześciolatkę i mam nadzieję, że nadal uśmiechasz się tak samo często i tak samo serdecznie. 
To serduszko symbolizuje moją miłość do Ciebie. 
Dziewczyna na zdjęciu to moja matka Stella. Zawsze byłaś do niej bardzo podobna. Odziedziczyłaś po niej coś wyjątkowego. Dziś dowiesz się, o czym mówię. 
Kocham Cię, Tata 
...

-Babia Stella?!- wykrzyknęłam - Nie była tutaj od dwóch lat. O co w tym chodzi? Bardzo się cieszę z tego listu, ale co jest takiego wyjątkowego? Nic kompletnie nie rozumiem. To przecież tylko kolejne urodziny. 
I wtedy właśnie zabrzmiał dzwonek do drzwi. Mama zbladła.

...

Oto pierwszy rozdział mojej książki. ;) Mi osobiście się nawet podoba, mam nadzieję, że Wam też przypadnie do gustu. Liczę na szczere opinie, nawet jeśli mają być negatywne. 

#Iryna.

4 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba! :D
    Ciekawe, co będzie dalej! Czyżby Bonnie była czarownicą? :o
    Wyobraziłam sobie ten łańcuszek... Taki śliczny *-*
    Czekam na nn :3
    Informuj mnie na http://believe-in-impossible-feelings.blogspot.com/ :)

    Pozdrawiam i życzę weny :*
    Eveneth.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy rozdział :D Szkoda, że tak potoczyła się sytuacja z jej tatą... Czy to przyjdzie babcia Stella i oznajmi Bonnie, że jest czarownicą? Jeeej, musiałaś zakończyć w takim momencie :P Czekam z niecierpliwością na drug rozdział :> Życzę dużo weny! ;* Pozdrawiam, Rose.
    Informuj mnie o kolejnych notkach na moim blogu: http://dark-paradise-in-hogwarts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :) Krótki, ale bardzo dobry :) Jestem bardzo ciekawa, kto tam do niej przyszedł... :D Szkoda, że jej tata umarł... :( No ale! Czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobało mi się, nawet bardzo. Czyżby jej tata także był czarodziejem? Mam co do niego pewne podejrzenia, niezwiązane z posiadaniem magii, ale może nie będę się z nimi chwilowo wychylała :)
    Lecę do kolejnego rozdziału,
    czarna

    OdpowiedzUsuń